Chciałam zrobić
podsumowanie tygodnia. Jednak dzisiaj jest piątek, w dodatku
trzynastego, więc to mogłoby się nie udać. Poza tym, zupełnie
nie wiem co do takiego podsumowania wybrać. No bo tak. Przez miniony
tydzień (włączam też poprzedni weekend, a co!) wydarzyło się
sporo ważnych rzeczy. Chociaż do odważnych świat należy - spróbuję! No i lepszego tematu nie wymyśliłam...
Początkowo pomyślałam o
premierowym odcinku Celebrity Splash. No, ale cóż tu dodać. Ot,
grupa polskich celebrytów skacze do wody... Niby nic ciekawego. A
jednak wstałam w niedzielę rano i jeszcze odczuwając skutki soboty
włączyłam drżącą ręką telewizor. Pierwsze wrażenie? Jest
woda, to dobrze. Niedziela to zapewne międzynarodowy dzień picia
duuużej ilości wody. Co dalej? Nudy, reklamy, znowu nudy i reklamy.
Potem prezentacja zawodników, kilka ckliwych historyjek, siniaków,
plusków, jeden ogromny brzuch i Danuta Stenka. Aha! No i jeszcze te
nieszczęsne skoki. Czy coś przyciągnęło moją uwagę? Na pewno
dobór uczestników. Sami zobaczcie: rolnik, słowianka, aktor,
kucharz-juror, kopiący bokser i Ilona Felicjańska. Iście
szatańskie zastawienie!
Potem całym internetem
wstrząsnęła afera z instagramowymi modelkami. Mnie to jakoś
specjalnie nie dotknęło, ale przynajmniej poszerzyłam swoją
wiedzę o kolejny rodzaj ludzkich upodobań(?) seksualnych.
Tyle szczęścia nie miała
Anna Wendzikowska, która nie wiedziała kim jest Grotowski. Dzięki
jej niedouczeniu teraz większość Polaków już wie kim on był.
Dziękuję Aniu (w ich imieniu) i czekam na Twoje kolejne potknięcia,
bo zwyczajnie Cię nie lubię.
Nie przepadam także za
Dodą. Jednak uważam, że to właśnie ona powinna nas reprezentować
na Eurowizji. Kto bardziej niż królowa kiczu nadaje się na
festiwal kiczu?! Zamiast Doroty pojedzie Monika Kuszyńska. Brody nie
ma, ale ma wózek inwalidzki. Europo zmiłuj się nad nami!
Zapomniałabym – Australio również.
No i na koniec. Kamil
Durczok pożegnał się z TVNem. Ciekawe czy ta wielka niebieska
kulka uścisnęła mu dłoń na pożegnanie? Jedno jest pewne. Bez
Kamila Fuckty nie będą już takie same. Moja babcia kiedyś go
lubiła... Jednak potem przerzuciła się tych przystojnych. Ekipa
programu świętuję, a Durczok pokutuje – za swoją rozwiązłość.
Wcale nie ma z czego
zrobić tego podsumowania. Chociaż czekajcie! Chyba to właśnie
zrobiłam... A teraz czekam na Wasze opinie. Nie wstydźcie się. W
końcu jesteśmy Polakami i znamy się na wszystkim!
Co tekst to uśmiecham się bardziej! Za Wendzikowską też nie przepadam, o Eurowizji myślę podobnie, także rozumiem Twój ból :D
OdpowiedzUsuńJeżeli każde podsumowanie będzie tak wyglądać, to ten dział będzie najmocniejszym punktem Twojego bloga :)
E tam niebieska kulka, lepszy był Kropek! :D fajny tekst :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam tylko o Durczoku, bo akurat załapałam się na oficjalne stanowisko TVNu po wtorkowych (?) Faktach :D o reszcie aż boję się szukać informacji w Internecie :D
OdpowiedzUsuńWielki Plusk okazuje się Wielką Klapą ( w zasadzie ich skoki to są klapnięcia o wodę). Tandetna gra na emocjach, gdzie gwiazdki boją się na początku wejść na 2 metrową skocznię a w odcinku na żywo skaczą z najwyższej i wynurzają się z wody nawet bez cienia przerażenia. W niektórych przypadkach też bez stroju ale to inna sprawa... Myślę, że pomysłodawca tego czegoś powinien stanąć blisko basenu przy skoku tego rolnika. Może spora ilość wody, która chlusnęła by mu na twarz otrzeźwiła by go nieco :)
OdpowiedzUsuńfajny tekst Karolina :D
OdpowiedzUsuńFuckty, hahahaha! :D Eurowizji nigdy nie wygramy, bo nikt nas nie lubi! :D Chyba, że pojechałyby te modelki obklejone przeróżnymi wydzielinami, bo takie szokujące i tak bardzo szkoda by im było ładnych pań. :D Albo Durczoka - on by wszystkich tam porozstawiał po kątach!
OdpowiedzUsuń