piątek, 17 lipca 2015

Nie potrzebny Ci kolędnik gdy masz Zadrogi (choć tani) Wakacyjny Niezbednik!

Znacie ten weselno-ślubny przesąd, że trzeba mieć coś starego, nowego, niebieskiego i pożyczonego? To taki niezbędnik, coby małżonkom się dobrze wiodło. Nie wiem czy działa, bo męża póki co mieć nie zamierzam. Wiem na pewno, że jeżeli facet woli młodszą koleżankę z bloku naprzeciwko, to nie można o to obwiniać braku niebieskich starych rajstop z szafy babci podczas ożenku. 



Tym oto dziwnym wstępem chciałabym Cię zaprosić do zapoznania się z wakacyjnym niezbędnikiem. Oczywiście nie oznacza to, że sama z tego korzystam. Ja nie, ale ludzie (Podlascy Turyści na Mazurach) których często spotykam z pewnością. To właśnie będzie o nich no i dla nich. Taki człowiek na pytanie "skąd jesteś" odpowiada w następujący sposób (sytuacja zmyślona na potrzeby posta, ale pewnie mogła się kiedyś wydarzyć):

    JA: Skąd jesteś?
    PTnM: Z Warszawy.
    JA: Serio?
    PtnM: Tak właściwie to z okolic Ostrołęki, bliżej Łomży, niedaleko Kolna. Właściwie to jestem spod Kolna. W Warszawie byłem tylko raz. Przejeżdżałem. Obok. Obwodnicą. Ale widziałem PkiN! W telewizji.

Dziękuję, nie lubię takich "turystów". Zostawiają po sobie zbyt wiele metalowych piwnych pamiątek. Uniosłam się. Do rzeczy.

Zapraszam na Zadrogi (choć tani) Wakacyjny Niezbędnik Podlaskiego Turysty na Mazurach!

1. Muzyka! Jest bardzo ważna. W końcu nic nie ma takiej siły zagłuszania bezsensownych rozmów, jak głośne dźwięki wydobywające się z naszego golfa trójki. Ja takiego golfa nie mam. Wiem jednak, że wiele osób ma, a szczególnie typ podlaskiego turysty na Mazurach. Jaki rodzaj muzyki preferuje taki osobnik? Oczywiście DISCO POLO!!! Musi być duuużo bitu BUM! BUM! BUM!, jakiś tekst w rodzaju: "Kiedy Cię poznałem, to się zakochałem, ale ty mnie nie chciałaś, bo już kogoś miałaś, kwiaty Ci kupiłem i już Cię zdobyłem". Wówczas Podlaski Turysta skacze i się bawi, a mój żołądek wraz z mózgiem zawiązują pakt, żeby jak najszybciej doprowadzić do mojego zgonu.

2. Skoro już o aucie wspomniałam, to jest ono kolejnym ważnym elementem. Gofl trójka. Podrasowany u wujka Wieśka "na warsztacie". Z nowymi felgami i pokrowcem na kierownicę. Obowiązkowo musi też być bez tłumika i z tym takim dziwnym kogutem z tyłu. Ma mieć fajne naklejki, najlepiej smoka ziejącego ogniem. No i oczywiście dobre nagłośnienie, bo nikt nie powinien mieć wątpliwości, który Golf 3 rządzi na tym kartoflisku!

3. Mamy już samochód, a w nim "muzykę". Teraz trzeba zadbać o stylówę. Żadnej koszulki - to na pewno. Ma być goła klata. To nic, że o siłowni się zapomniało. Skoro można natomiast nauczyć się anatomii żeber, albo wręcz przeciwnie – zacząć szacować ile piw potrafi pomieścić ten ludzki bojler. Same plusy. Dodatkowo spodnie typu dżinsy albo nieśmiertelny dres, ażeby zapodać sportowego szyku. Jeżeli zrobi się chłodniej, to w bagażniku zawsze czeka pseudo hiphopowa bluza. Może być też smokiem, żeby do naklejek na rydwanie pasowała.

4. Jest muzyka, samochód i outfit. Czego jeszcze brakuje? Dziewczyny. To znaczy kobiety. Podlaski Turysta na Mazurach nie może wypoczywać sam. Dlatego, oprócz kraty piwa, zabiera swoją miłość. Ona też musi się jakoś prezentować. Białe kozaki już dawno nie obowiązują. Teraz panuje wolna amerykanka. Jedyne co się nie zmieniło, to kolor włosów: spalony blond lub zwęglona czerń, czasem też ognisty pomarańcz.

5. Jest muzyka, samochód, stylówa i panna. Jeszcze tylko duża ilość alkoholu, najtańsza kiełbasa z Biedronki i można szaleć.
Trzeba pamiętać, że prawie każdy Podlaski Turysta na Mazurach wszystkie śmieci zostawia w miejscu przebywania. Dla potomnych. Albo żeby znaleźć swoją miejscówkę w następnym roku. 

Specjalnie dla Ciebie mój (Za)Drogi czytelniku zrobiłam rysunek poglądowy:
 

Apeluję, żeby wykopać im tam jakieś jezioro.

*Ten tekst nie dotyczył nikogo konkretnego. Po prostu, opisałam swoje obserwacje. Jeżeli poczułeś się urażony, to znaczy, że sam tak się właśnie zachowujesz. Wówczas postaraj się zmienić. Nie. Po prostu się zmień, a przynajmniej zabieraj swoje śmieci ze sobą. Jeśli natomiast to Ciebie nie dotyczy, to nie żyw do mnie urazy, bo nie masz powodu.

A może znasz inne typy turystów? Chętnie dowiem się czegoś więcej na ten temat.

Do następnego razu :D. Pozdrawiam gorąco i życzę udanych wakacji i urlopów :).